CHCESZ, BYM INFORMOWAŁA CIĘ O NOWYCH NOTKACH? NAPISZ NA TT ----------> @CanDieForJoBros :) konieczny follow :>
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
- Działaj - rzekł energicznie Zayn.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
- Działaj - rzekł energicznie Zayn.
- Na pewno? - zapytał Liam. - Nie jestem pewien czy Lou...
- Znasz go, kiedy jakaś dziewczyna mu się podoba, nie zwleka tak długo. A Vinnie znamy już dużo czasu.
- Może masz rację - szatyn zmarszczył brwi, analizując dotychczasowe poczynania Tommo. Czy to z Hannah, czy kimkolwiek innym, zawsze zaczynało się i kończyło tak samo - szybko. Nie była to oczywiście wina Louisa, przynajmniej nie zawsze.
Zayn, widząc rozdartego przyjaciela, klepnął go w plecy i mruknął:
- Wszystko będzie dobrze. Pomogę ci ją zdobyć.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
/Vinnie/
Powoli popadałam w obłęd. Wciąż nie mogłam się oderwać od myśli o Louisie. Przez cały czas miałam przed oczyma jego przenikliwe spojrzenie, szeroki uśmiech i te urocze, wiecznie roztrzepane włosy. Za każdym razem, gdy go widziałam, wzrok wbijałam w podłogę i usiłowałam jak najszybciej wymknąć się z pomieszczenia, gdzie przebywał. Zaczęłam też czuć potrzebę podobania się mu. Zaczęłam więc od porządnych zakupów w towarzystwie Rachel, która przy okazji opowiedziała mi całą sytuację z Harry'm.
- Rozstaliście się z mojego powodu?! - niemalże krzyknęłam, jednocześnie starając się utrzymać równowagę; przymierzałam właśnie buty na wysokim obcasie.
Rachel kiwnęła głową z bojowym wyrazem twarzy. Wzniosłam oczy ku niebu - doceniałam ich starania, ale nie musieli się o mnie aż tak troszczyć.
- Tylko nie czuj się winna czy coś - rzekła moja przyjaciółka. - Wcale mnie to nie ruszyło.
- Nie ruszyło? - zalała mnie fala złości. Denerwowało mnie, gdy Rachel pogrywała sobie z Harry'm prowadzając się z Robertem. - Hazza całe dnie przesiaduje w pokoju, zamknął się w sobie... wciąż myśli, jak cię przeprosić!
- Nie mogę do niego wrócić, póki się nie zmieni - szepnęła, wpatrując się w lustro naprzeciw siebie. - A Robert...
- Robert jest przykrywką - powiedziałam ze złością, ściągając bluzkę przez głowę.
- Wcale nie jest...
- Jest! - koszulka zaklinowała się na mojej głowie, a ponieważ byłam zirytowana, nie mogłam spokojnie jej zdjąć, zaczęłam więc się miotać. Nic nie widziałam, toteż niechcący wypadłam z boksu przymierzalni na korytarz, wciąż usiłując zerwać sobie bluzkę z głowy.
- Stój! - Rachel podążyła za mną chcąc mi pomóc. - Zatrzymaj się do cholery, zdejmę ci to!
- Vivienne Styles?!
Świetnie. Nie dość, że biegałam po sklepie w staniku, rozerwałam bluzkę, to jeszcze paparazzi musieli przyleźć akurat tutaj. I oczywiście zrobić mi kilka zdjęć w tej jakże kompromitującej sytuacji.
Rachel wepchnęła mnie z powrotem do boksu a sama zaczęła wypraszać reporterów ze sklepu.
Udało mi się przejrzeć na oczy. Ubrałam się w swoje ciuchy i zadzwoniłam po Liama. Nie mogłam wracać do domu sama, na pewno nie teraz, gdy na dworze roiło się od paparazzi.
Obiecał mi, że podjedzie po mnie za kwadrans, miałam więc trochę czasu. Znalazłszy Rachel, zapłaciłam za zniszczoną bluzkę, tęsknie patrząc na zmarnotrawione pieniądze.
Następnie, zakrywając sobie twarze, wybiegłyśmy na zewnątrz, widząc czarnego chevroleta Liam'a. Nikt nie wiedział, kto siedzi za kierownicą ze względu na przyciemniane szyby. Wraz z przyjaciółką wpakowałyśmy się do samochodu, dziękując Payne'owi za transport.
Parkując przed naszym domem, Liam spoglądał na drzwi frontowe, przed którymi stał mój brat i... Louis. Wszyscy zdziwiliśmy się ogromnie, bowiem od jakiegoś czasu nie rozmawiali ze sobą w ogóle. Jednak ich komunikacja nie wyglądała bynajmniej na rozmowę, a na zażartą kłótnię. Wymachiwali rękoma, marszczyli brwi, a ich głosy słychać było nawet w samochodzie, przy zamkniętych szybach. Gdy Harry pchnął Lou, w przypływie paniki wypadłam z pojazdu i pobiegłam do nich.
- Co ty robisz?! - przyparłam Hazzę do ściany, usiłując powstrzymać go przed dalszymi poczynaniami.
- Ten frajer mnie obraża! - wrzasnął, próbując mi się wyrwać.
- Frajer?! - warknął Louis i już sięgał w stronę Loczka, gdy silne ramiona Liama zakleszczyły się na nim od tyłu. Kiedy Tommo zorientował się, do kogo one należą, wydał się być jeszcze bardziej wściekły. - Jak mogłem wam ufać?! Jak?!
Krzyczał, jak potrafił najgłośniej. Szarpał się. Przeklinał. Pluł. Podobnie zresztą zachowywał się Harry, ale z ich bełkotu nie dowiedziałam się niczego konkretnego.
- Stary, uspokój się - przemówił spokojnym głosem Liam, co najwyraźniej przelało czarę złości Louisa. Wyrwał mu się i stanął naprzeciw niego, rzucając spojrzenie pełne... pogardy? Zawodu? Wstrętu? Może nawet wszystkiego naraz. Nie powiedział jednak nic. Przeniósł wzrok na mnie, następnie spuścił go na ziemię. Postał tak chwilę, wyraźnie walcząc ze sobą, by nie powiedzieć czegoś, czego później by żałował. W końcu odwrócił się na pięcie i odszedł, z dłońmi w kieszeniach.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
/Rachel/
Siedziałam w pokoju swojego byłego chłopaka i rozglądałam się po nim. Po niedoszłej bójce przed domem poczułam palącą potrzebę porozmawiania z nim. Zmienił się, było to widać. Był przybity z mojego powodu, a sprawa z Louinnie jeszcze to pogarszała. Loczek przygotowywał aktualnie herbatę, więc czekałam na niego w ciszy, rozpamiętując "stare" czasy, gdy oglądaliśmy w tym pokoiku filmy do późnej nocy.
Po kilku minutach pojawił się w drzwiach, z dwoma kubkami w rękach. Był wyraźnie zaskoczony i zmieszany, ale dzielnie się trzymał. Podał mi jeden z kubków i usiadł naprzeciwko mnie.
Wpatrywałam się w niego, próbując opanować wzruszenie. Kochałam tego kretyna. Tak bardzo kochałam.
- Wciąż nie jestem za tym - przemówił ochryple - ale jeśli mam przez to stracić ciebie, to wolę pozwolić im robić, co chcą.
Było to podejrzane. Harry był bardzo uparty i nigdy nie ulegał zbyt łatwo. Coś musiało się za tym kryć. Przeszywałam go wzrokiem aż nie wywrócił oczami i sam nie zaczął mówić.
- Louis chyba zrezygnował.
- Wciąż nie jestem za tym - przemówił ochryple - ale jeśli mam przez to stracić ciebie, to wolę pozwolić im robić, co chcą.
Było to podejrzane. Harry był bardzo uparty i nigdy nie ulegał zbyt łatwo. Coś musiało się za tym kryć. Przeszywałam go wzrokiem aż nie wywrócił oczami i sam nie zaczął mówić.
- Louis chyba zrezygnował.
Przemyślałam wszystko i chyba to od twojego bloga zaczęła się moja miłość do 1D♥ (jestem ci za to bardzo wdzięczna ^^)
OdpowiedzUsuńRozdział jest świetny, może krótki, ale to nie ważne, bo ważne, że jest :)
Proszę tylko abyś jak najszybciej napisała następny
xoxo,
@galaxysheep ;* (napisałam do cb na tt z prośbą o informowanie o nowych notkach)
Awww ^^ Pisz, pisz! Wiesz jak bardzo kocham twojego bloga <3 Liaaaś <3
OdpowiedzUsuń~M. xx
Esktra!! :D to jest genialne ... pisz nastepny rozdzial
OdpowiedzUsuńZrobilam dokladne rozeznanie i wyszlo mi, ze nic nie pisalas od jakis... 642578005543 dni. Bardzo mi sie to nie podoba, wiec licze na poprawe!!!!!!!!!!!! A i chcialam dodac, ze Lou nie moze zrezygnowac... plosie :( DariaS.
OdpowiedzUsuńMoim marzeniem jest, abyś napisała kiedyś taką długą, bardzo długą notkę. Bo ja uwielbiam Twojego bloga, pomijam to, że jestem w nim, ale po prostu... Jest taki ciepły. Ciekawi mnie akcja z Liamem, bo wolę Lou, bo przecież to... Lou! I jego super dupa! I mam nadzieję, że następna notka nie będzie za 3 miesiące.
OdpowiedzUsuńświetnie że coś napisałaś :) Ale nie każ nam czekać na następny tyle czasu ile na ten :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nareszcie sie doczekałam. Warto było poczekać bo rozdział jest świetny. ! :))
OdpowiedzUsuńIntrygująca sytuacja z kłótnią Larry'ego, ale o to chodzi żeby zaciekawić :)
Czekam z nieciepliwością na następny <3<3<3
to jest świetne !! czekam na następny ;D
OdpowiedzUsuńnie każ nam czekać znowu 3 miesiące ! cały czas wchodziłam na twojego bloga żeby zobaczyć czy czegoś nie napisałaś ! pisz ! <3
OdpowiedzUsuńTo jest świetne rewelacyjne najlepsze!! Dziewczyno Ty masz ogromny talent...!!! Twoje pomysły są nieziemskie!! piszesz tak lekko myśle ze sprawia ci to przyjemnosć !! ;D Mam nadzieję że regularnie bedziesz dodawać tutaj posty ! kolejne rozdziały!!!! proszę zrób to chcociaż dlaa mnie!!! ;) wpadłam tu przez przypadek ii bardzo się z tego powodu cieszę jestem przeszczęśliwa ... Jakiś anonim na blogu który czytam podał link do tego bloga !!! :D i jestem tej osobie wdzięczna!!! ;D
OdpowiedzUsuńhttp://aviciouscircle-story.blogspot.com - to zajebisty blog !!!;D ona pisze bardzoo dobrze... i ty też!!! polecam a twój blog zaczynam od dzisiaj czytać ;D i proszę o częste posty... widzę ze długo tu nic nie dodawałaś i to twój wieeelki błąd być moze a wręcz jestem pewna ze mialabyś wiecej czytających!!! Nie mozesz się poddawać i choćby się waliło i paliło powiinaś wstawiaćpisać i wstawiać nowe rozdziały.. Jak nie to stracisz twoich obecnch fanow ;)
Musisz ten blog jakoś zareklamować !!! serio!! jeżeli mi się uda to bd go polecać wszędzie gdzie się da !!!! jeszcze raz przypominam ze extraa piszesz !!!! Na razie przeczytałam tylko początek a już mi się podoba ... komentuję tutaj abyś szybko to odczytała i posłuchala moich rad i próśb !!!
czekam na kolejne posty!!! obym się nie uzależniła!!!
<3
Pozdrawiam i zyczę weny ;D !!
HaHa . ^^ .
OdpowiedzUsuńTaak , 1 osoba , a tak wiele może .... :D .
Mam nadzieję , że przeczytałaś to co napisałam do cb na innym blogu . :) .
A cd . rozdziału to świetny . !!!! . xxx .
Ale moim zdaniem to Vannie powinna być z Lou . <3 . (Never give up . ! xD . )
A tak ogl . to podoba mi się to ,że do każdego rozdziału dodajesz tytuł po angielsku . ( uwielbiam ten język . : ) . )
Czekam na następny rozdział i nie mogę się doczekać co wymyślisz . ;33 .
świetny rozdział.cieszę się ,że wreszcie coś napisałaś.oby następny był jak najszybciej , bo nie wytrzymam :)
OdpowiedzUsuńśietny!! mam nadzieje że nastepny rozdzial dodasz szybko bo nie moge sie doczekac !!
OdpowiedzUsuńCudowny !
OdpowiedzUsuńNo , nie , Lou nie może zrezygnować .
+pisz szybko nowy ! ;*
Ojej, tak długo czekałam na rozdział i w końcu jest <3 Świetny, czekam na kolejny! A Lou... błagam, powiedz, że nie zrezygnuje! Kocham <3
OdpowiedzUsuńkiedy następny rozdział?! już nie moge sie doczekac!
OdpowiedzUsuńKiedy następny rozdział, moja droga?
OdpowiedzUsuńChcemy NOWY ROZDZIAŁŁŁŁŁŁŁŁŁ!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńWklej button lub link szablonownicy bo trafisz na czarną listę!
OdpowiedzUsuń