Obudziła się pełna życia. Pierwszy raz w życiu czuła się tak wyjątkowo. Kochała i była kochaną - czy mogłoby być lepiej? Odrzuciła kołdrę i przez chwilę leżała, wpatrując się w strużkę złotego światła wpadającą przez okno. Musiało być wcześnie, co oznacza, że Harry albo pośpi jeszcze kilka godzin, albo już dawno go nie ma. Przetoczyła się na bok co poskutkowało spadnięciem na podłogę. Rozłożyła się na niej plackiem i wpatrując się w sufit, zaczęła się śmiać. Głośno i szczerze. Po kilku minutach poderwała się na równe nogi i włączyła wieżę stereo. Stacja ustawiła się samoistnie. Leciała akurat skoczna, radosna piosenka, toteż Vivienne Styles zaczęła tańczyć i skakać po pokoju w przykrótkim t-shircie i majtkach.
Śpiewając razem z wokalistą otworzyła szeroko drzwi balkonowe i wypadła przez nie. Wciąż odstawiając pokaz taneczno-wokalny zaczęła zbierać swoją bieliznę ze sznurka. Muzyka zagłuszała jej wszystko, więc nie słyszała nawoływań pięciu głosów.
- Pójdę na górę i sprowadzę ją na ziemię - zaśmiał się Niall. Niezauważalnie pociągnął Louisa za rękaw i obaj skierowali się w stronę domu, co niekoniecznie spodobało się Hazzie. Ufał jednak Niallerowi. Nie wiedział, że tylko Lou pójdzie na piętro do pokoju jego siostry.
- Idź - szepnął blondyn do swojego towarzysza, widząc jego podekscytowanie. - Masz piętnaście minut. Tylko tyle uda mi się ich czymś zająć.
- Dzięki stary - rzekł Louis z półuśmiechem. Nie żałował, że wtajemniczył przyjaciela. Przynajmniej miał się komu wygadać. Czasami miewał wyrzuty sumienia, ponieważ nikt miał się nie dowiedzieć o jego relacji z jego dziewczyną. Jednak takie myśli nawiedzały go rzadko.
Wspiął się po schodach, a cały dom wciąż wstrząsany był wibracjami od ogromnych głośników w pokoju Vinnie. Zaśmiał się cicho i stanął w jej progu. Stała tyłem do niego i wybierała sobie ubranie z szafy. Przez muzykę i tak nic nie słyszeli, więc Louis podszedł do niej i objął ją lekko, całując w policzek. Dziewczyna podskoczyła i wrzasnęła. Później odwróciła się do niego i prawidłowo przywitała.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
- Gdzie oni są? - pytał co chwila poirytowany Harry. Minął już dobry kwadrans odkąd jego dwóch przyjaciół zniknęło w domu. Jeszcze chwila, a spóźnią się do studia. Dziś chłopcy postanowili zrobić siostrze Styles'a niespodziankę i zabrać ją na nagranie, gdzie czekała już na nich Rachel.
Harry ufał Niallowi. Wierzył, że poszedł do Vinnie wraz z Louisem. Gdyby jednak znał prawdę, mocno by się zawiódł. Horan siedział pod drzwiami wejściowymi i przypierając je plecami chciał odeprzeć niespodziewaną próbę wejścia kogoś do domu, gdyby taka się zdarzyła. Krył przyjaciela, ponieważ wierzył w miłość i nie chciał, by ktoś kiedyś cierpiał z jej powodu.
- Może Vinnie się ubiera - zasugerował Liam, oparty o maskę samochodu. Powiedział to, by uspokoić Hazzę, chociaż nie wiedzieć czemu, myśl o tej dziewczynie, w dodatku nieubranej była... miła. Postanowił jednak nikomu, prócz Zayn'a, o tym nie wspominać.
Po kilku minutach i przekleństwach Loczka, drzwi otworzyły się i z domu wynurzyły się trzy postacie. Wszystkie były uśmiechnięte od ucha do ucha, co zastanowiło pozostałych.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
W studiu nagraniowym "Tyson's Records" czekała na nich Rachel. Zobaczywszy 1D i Vivienne, automatycznie się uśmiechnęła. Widok jej chłopaka idącego pod rękę ze swoją siostrą był bardzo pozytywny. Oboje szli szybko, a ich lokowane włosy jak zwykle pozostawały w nieładzie. Gdy się uśmiechali, w ich policzkach tworzyły się urocze dołeczki, a zielone oczy dopełniały całości. Byli tacy podobni... Rachel westchnęła i przywitała się ze wszystkimi.
- Chcemy wam zaśpiewać najnowszą piosenkę. Nikt jeszcze jej nie słyszał, bo pisaliśmy ją sami - przemówił Niall z dumą. - Głównie to Hazza i Lou, ale zawsze coś.
Dziewczyny uśmiechnęły się promiennie i ustawiły się za szybą, włączając głośniki. Chłopcy weszli do małego pokoju z drugiej strony szkła i usadowili się na krzesłach. Chwycili gitary i... zaczęli.
Śpiewając, oczy Harry'ego skierowane były na jego dziewczynę, a podczas wersu "you're perfect to me" oczy zaczęły mu błyszczeć. Kątem oka Vinnie zauważyła, jak ociera łzę i przysłuchuje się dalej.
"All this conversations are the secrets that I keep..." Ten wers musiał napisać Louis. Tyczył się on jego i Vivienne, a poza tym śpiewając go, patrzył prosto na nią. Jej serce roztopiło się niczym lody w piekarniku, ale nie mogła mu podziękować. Nie w obecności innych.
Nagle drzwi do studia otworzyły się a w progu stał manager firmy, z którą chłopcy mieli kontrakt - Modest Managment. Razem z nim pojawiły się dwie dziewczyny.
- Dzień dobry - powiedział lekko speszony Liam. - Co pan tu... ?
- Czas spełnić następny z warunków umowy - przerwał mu mężczyzna niskim, chrapliwym głosem. Od razu nie spodobał się Rachel i Vinnie.
- Jaki warunek? - zaczął Harry groźnie.
- Oto Eleanor i Danielle - powiedział manager. - Na razie dla dwóch. Później pomyśli się o Harry'm i może Zayn'ie.
Siostra Hazzy i jego dziewczyna spojrzały po sobie, zdezorientowane. O jaki warunek chodzi? I co mają do niego te dziewczyny?
"No to mamy przesrane", pomyślał Nialler i zacisnął oczy.
NOA JA PEIRDOLE. Dzięki Zior, wyzbyłam się wściekłości to zaraz musiałaś znowu mnie podkurwić tą końcówką! A tak fajnie się zaczęło, tutaj robbie williams i candy taki ładny poranek a tu gówno. JA PIERDOLE NO
OdpowiedzUsuńNa tych feriach walnęłaś się czymś w głowę? Tutaj tak fajnie, super i słodko, a nagle taka końcówka.. Nosz cholera jasna!;/ Pewnie dopiero się zacznie jazda. Btw. PISZ CZĘŚCIEJ - to rozkaz. :D DariaS.
OdpowiedzUsuńgenialne.proszę napisz szybko next <3
OdpowiedzUsuńten rozdział jest zajebi*** :D serio , nie spoedziewalam sie takiej koncokwi xD hah pisz czesciej dziewczyno!! to rokaz!
OdpowiedzUsuńcudowny . ; * .
OdpowiedzUsuńkooocham . <3 .
wszystko jak zwykle idealnie , tylko szkoda , że tak żadko dodajesz rozdziały . mam nadzieję , że na feriach będziesz miała więcej czasu na pisanie i bloga . : ) .
O.O jestem w całkowitym szoku !!! jest świetny :) ale nie spodziewałam się :/ nie pozostaje mi nic innego jak czekać na next :) pozdrawiam ^^
OdpowiedzUsuńCześć :) Blog jest rewelacyjny, trafiłam tu przypadkiem i nie żałuje :D piszesz niesamowicie :D a ten Lou w tle *.* czemu skończyłaś w takim momencie? proszę mi tutaj dodawać następny rozdział! xx
OdpowiedzUsuńKiedy pojawi się nowy rozdział? Zamierzasz coś dodać?
OdpowiedzUsuń